Jak to z tą mozaiką było

Na początku był projekt (jakże by inaczej). A w projekcie dość ciekawe rzeczy, co można stwierdzić przeglądając zachowaną do dziś w archiwum parafialnym korespondencję firmy "Franz Mayer’sche Hofkunstanstalt Glasmalerei, Mosaik, Bildhauerei München". Przetrwało siedem listów tej firmy wysłanych do ks. Leona Urbańskiego, oznaczonych datami od 24 XII 1939 do 19 I 1940 roku. Czytamy tam min. o bocznych ołtarzach, na których miały stać figury Chrystusa Króla i Maryi - Królowej Nieba (185 cm każda). Tam też planowano umieścić mozaiki - aniołów wśród ornamentów z lilii i róż. Wygląda na to, że owe boczne ołtarze pozostały w sferze planów – z korespondencji nie wynika, co wpłynęło na zmianę koncepcji.

O mozaice św. Anny jest w listach również mowa ("St. Anna – mosaik mit den Strahlen"), trudno jednak wywnioskować, czy chodzi o dzieło dokładnie w takiej postaci, jaką mamy obecnie przed oczyma, gdyż żaden z listów nie zawiera dokładnego opisu mozaiki. Mówi się za to o jakimś jej powiększeniu, a także - o czym pan Mayer zawiadamia z ciężkim sercem - o zwiększeniu się kosztów mozaiki z 500 RM do 650.

Koszt projektowanych bocznych ołtarzy - ze statuami i mozaikami opiewał na sumę 3.650 RM – z transportem "bis zur Bahnstation Buchenau". Może była to suma za wysoka i do realizacji projektu nie doszło? W każdym razie mamy mozaikę św. Anny w prezbiterium. Co więcej, mamy ją pięknie i fachowo odrestaurowaną rękami dwu pań konserwatorek z Krakowa – sióstr Barbary Kowalczyk i Jolanty Brzozowskiej, a przy pomocy doktora sztuki, księdza Piotra Maniurki, dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Opolu.

Celem prac konserwatorskich było, jak ich wykonawczynie napisały w swoim sprawozdaniu, "usunięcie zniszczeń i przywrócenie mozaice jej pierwotnych walorów estetycznych, przy zachowaniu oryginalnej technologii". Oznacza to, że stosowanie nowych środków, jakich nie użyto pierwotnie, tj. syntetycznych klejów, ograniczono do niezbędnego minimum. Przy okazji wyszło na jaw, że wcześniejsze prace przy mozaice (czyszczenie jej i uzupełnianie ubytków cementem), mimo iż niewątpliwie były wyrazem jak najlepszych intencji, nie zawsze wychodziły na dobre. Zwykle czyszczenie powodowało np. dodatkowe przyciąganie brudu, kurzu, węglowego miału, sadzy i innych pyłów, co z kolei doprowadziło do "zafałszowania kolorystyki mozaiki na znacznie ciemniejszą i zniwelowało natężenie barw oraz różnic między nimi".

Panie konserwatorki przystąpiły do dzieła zbrojone w strzykawki lekarskie oraz narzędzia chirurgiczne i dentystyczne. Za pomocą strzykawek na przykład spajały rozwarstwione partie zapraw, wstrzykując m.in. alkohol metylowy – "w celu zmniejszenia napięcia powierzchniowego, a tym samym ułatwienia penetracji kleju". Precyzyjne narzędzia natomiast służyły delikatnemu usuwaniu cementu z kostek i ubytków. Trzeba też było wymienić sczerniałe szklane kostki na nowe, złote – specjalnie sprowadzone aż z Wenecji, gdzie, notabene, pani Barbara też już pracowała przy konserwacji zabytków (Wenecja, a zaraz potem Babice – niezłe zestawienie, prawda?). Stamtąd zresztą pochodzą wszystkie kostki – złote, srebrne i kolorowe.

"Naśladując oryginalny sposób ich ułożenia - czytamy w opisie przebiegu prac - nakładano je na warstwę zaprawy cementowo-piaskowej z dodatkiem wapna". Starczy powiedzieć, że samych tylko złotych kostek wymieniono ponad osiemset. Żeby nic nie psuło efektu odnowionego dzieła, panie wyrównały nawet powierzchnie przylegających do mozaiki tynków. Ich nierówności powodowały bowiem, że przy bocznym świetle obrzeża mozaiki wyglądały jakby były nieregularne i "poszarpane". Wypolerowana na koniec specjalnymi miękkimi szmatami, mozaika zalśniła blaskiem swej pierwotnej świetności. Teraz wiemy, że to jest jej prawdziwy, najlepszy wygląd. Wiemy też, jak należy (czy też przynajmniej jak nie należy) o nią dbać. Oby nam się udało zostawić ją taką naszym dzieciom, a potem dzieciom tych dzieci i następnym czekającym na swoją kolej.

A wszystkim, którzy służyli nam swoja pracą, pomocą i radą – wielkie BÓG ZAPŁAC.

Kornelia Czogalik - Parafianin 3/1994

Copyright 2008 © Parafia św. Anny w Babicach