Krótki przegląd prasy

wzmianki o scholi i chórze w prasie

Zapisem jakiejkolwiek działalności człowieka na publicznym forum są oddźwięki , jakie owa działalność powoduje w mediach. W przypadku naszych zespołów najwięcej do powiedzenia miała, jak dotąd, prasa, znacznie mniej radio i telewizja. Może to i dobrze, wszak słowo pisane jest najbardziej uchwytne, najtrwalsze i najwygodniejsze w użyciu jako materiał źródłowy. Postanowiliśmy w związku z tym zamieścić w naszym jubileuszowym pisemku coś na kształt przeglądu prasy. Oczywiście dokonanego pod jednym kątem, czyli kto, co, gdzie, i kiedy o chórze naszym, bądź scholi napisał.

Otóż dowodem naszej aktywnej i efektywnej obecności w życiu muzycznym regionu jest wzmianka o tym, że zgłosiliśmy się (schola) już do pierwszego Festiwalu "Cantate Deo" w Gliwicach, w roku 1981, "Nowiny zanotowały wtedy: "Nagrodę specjalną za wysoki poziom artystyczny w grupie zespołów dziecięcych przyznano scholi z Babic." Dwa lata później "Tygodnik Powszechny" zamieszczając artykuł o "Cantate Deo ‘83", pisał: "Zespół "Schola" (bo taką wtedy posługiwano się nazwą - przyp. red.) ujmował bezpretensjonalnością (...) a muzykalność i wyrównany głos o oryginalnej barwie wokalistki Klaudii Cieślik przyniósł jej drugie miejsce w kategorii solistów".

Zdobycie przez scholę w 1984 r. głównej nagrody festiwalu i ponowne uhonorowanie Klaudii Cieślik odnotowało "Słowo", tym razem bez dodatkowych opisów i komentarzy.

Rok 1985 przyniósł nowe trofeum a w ślad za nim ciepłe słowa znanej dziennikarki Ewy Berberyusz w "Tygodniku Powszechnym": "Coś z owego zachwycenia, o którym mówił Papież, niosła Schola Cantorum z Babic, małej miejscowości koło Raciborza. Wiedziałam, że Śląsk ze swoją powszechną kulturą muzyczną może pokazać coś bardzo dobrego, ale nie aż tej miary. Szczególnie bardzo młoda solistka i dyrygentka zarazem dała popis tego, czym powinien być sacrosong, łącząc poziom artystyczny ze szczerością i całkowita skromnością. Czystość wypowiedzi była taka, że tu kontrowersji być nie mogło: zespół został jednomyślnie nagrodzony pucharem przechodnim Kardynała Wojtyły." Ten sam fakt "Kierunki" ujęły bardziej zwięźle: "(...) należy podać zdobywcę honorowej nagrody wszystkich sacrosongów - Międzydiecezjalnego Pucharu Przechodniego ufundowanego w 1969 r. przez Kard. Karola Wojtyłę. Przyznawany on jest za wybitne osiągnięcia w pracy na rzecz rozwoju i propagowania religijnej kultury muzycznej. Puchar otrzymała "Schola Cantorum" z Babic."

Wspomniany już "Tygodnik Powszechny" - najpoważniejsza katolicka gazeta w Polsce odnotowała też w listopadzie 1987 r. fakt otwarcia Muzeum Diecezjalnego w Opolu, wzmiankując przy okazji: "W części artystycznej wystąpił chór założony przy parafii Św. Anny w Babicach, kierowany przez ks. Bogdana Kicingera. (...) Trzeba tu wyrazić wiele ciepłych słów pod adresem wytrawnego chóru rekrutującego się z niewielkiej, zaledwie 700 osób liczącej, wiejskiej społeczności."

Warto nadmienić, że kilkakrotnie w Babicach pojawiali się dziennikarze, by zbierać materiał do obszerniejszych artykułów o naszych zespołach. Tak powstał tekst "Cała wieś śpiewa" Engelberta Misia z "Katolika" (nr 36/1987), pełen zresztą dość niefortunnych sformułowań i nie całkiem zamierzonego komizmu. Rozmowy pana Benedykta Motyki z ks. Kicingerem zaowocowały cyklem "Rozśpiewany kościół w Babicach" drukowanym w raciborskiej "Elektrodzie". Tam już mamy prawie całą historię naszych śpiewaków, pełną uznania i pochwał. Bardzo optymistycznie i obiecująco brzmi zwłaszcza zakończenie szóstego (ostatniego) odcinka cyklu: "Chór z Babic rozwija się nadal. Nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Na razie żegnamy sympatycznych pasjonatów muzyki. Myślę, że będzie jeszcze okazja powiedzieć o nich wiele dobrego. Babice, taka mała wieś, a tyle utalentowanej młodzieży".

Ten sam pan Motyka ubolewał też w notce o Festiwalu Pieśni do Słów J. v. Eichendorffa: "Chór ten jest dobrze znany w kraju i za granica, a najmniej w regionie raciborskim. Publiczność była pod wrażeniem. Solistka Klaudia Cieślik, która na co dzień występuje w "Capelli Cracoviensis", w sposób mistrzowski wykonała partie solowe a wyrobiona muzycznie publiczność kwitowała jej profesjonalizm gorącymi brawami. Chór wystąpił poza konkursem." ("Gazeta Raciborska", nr12/1992).

Najnowszą publikacją na nasz temat jest artykulik Sebastiana Wielochy w "Dzienniku Zachodnim", pisany już z okazji jubileuszu: "W ciągu tych dwudziestu lat przez chór przewinęło się około setki śpiewaków. Większość to amatorzy, mieszkańcy Babic. Ale praca i chęci, wsparte cierpliwością księdza i obecnością dyrygentki zrobiły swoje".

Oprócz wzmianek w prasie krajowej chór może się także poszczycić pokaźnym plikiem wycinków z gazet niemieckich. Oto co smakowitsze kąski spod piór niemieckich dziennikarzy:

  • "Ob, solo oder Chor ob a capella oder mit Instumenten, die feine ausgearbeiteten Vortrage waren ein Kunstgenuss".
  • "Chor aus Babice stelle seine hohe Qualitat unter Beweis"
  • "Einer der Hohenpunkte war das „Agnus Dei” von W. A Mozart beeindruckend melodiös gesungen und vom Streichquartett fein akzentuiert begleitet"
  • Die Darbietungen waren ausgeteilt, vom feinsten Pianissimo bis zum Forte, von Dynamik und Ausgewogenheit der Stimmlagen (...) Was bedauerlich ist, von den 50 Besuchern sind nur 20 in Familien untergekommen, die anderen liegen auf Luftmatratzenlager im Klosterle.
  • Die feine, gepflegte Singweise des Chores und die strahlende beseelte Stimme der Solistin ließen gerade die Mozartkompositionen zu einem eindrucksvollen, inneren Erlebnis werden. Der Chor besitzt in seiner Leiterin Brygida Tomala eine hervorragende Interpretin, die ihren Chor souverän leitet. Der Chor selbst konnte durch seine extakte Rhythmik, seine fein abgestufte Dynamik und sein wohltuende Legato-Singweise bestens gefallen. Man mußte sich nur wundern, wie in einem kleinen Dorf mit 800 Einwohner ein solch qualifizierter Chor entstehen konnte.
Kornelia Czogalik - Parafianin 8/1998

Copyright 2008 © Parafia św. Anny w Babicach